Strona:PL Dumas - Kawaler de Maison Rouge.pdf/62

Ta strona została przepisana.

często zdarzało w ostatnich latach, które poprzedziły sławny rok 1793, rok naszej powieści, była to dziewica dobrego urodzenia, z powodu upadku szlachty zmuszona złączyć się z mieszczaństwem i handlem. Dixmer zdawał się być zacnym człowiekiem i był bez zaprzeczenia bogaty; postępowanie jego z Genowefą, przekonywało, że pragnął ją uszczęśliwić. Ta jednak uczciwość, ta zamożność i te wyborne chęci, czyż mogły zapełnić niezmierny przedział istniejący pomiędzy żoną a mężem, pomiędzy dziewicą poetyczną, młodą, znakomitego rodu i czarującą, a mężczyzną oddanym zajęciu materjalnemu, mężczyzną z gminnem spojrzeniem!?... Jakiem-że uczuciem zapełniała Genowefa ten przedział?... Niestety!... traf zdawał się dostatecznie przekonywać Maurycego, że miłością; koniecznie więc musiał od pierwszego mniemania, jakie powziął o Genowefie, to jest, że wieczorem, w którym ją spotkał, wracała z miłosnej schadzki.
Myśl, że Genowefa kochała innego mężczyznę, dręczyła serce Maurycego.
Mówiono o polityce, bo inaczej być nie mogło. I o czemże było mówić w epoce, w której polityka do wszystkiego się wtrącała, kiedy malowano ją na talerzach, na ścianach i co godzina ogłaszano po ulicach? Jeden z biesiadników, który dotąd milczał ciągle, zapytał, co słychać o więźniach w Temple.
Na dźwięk tego głosu, Maurycy zadrżał mimowolnie. Poznał człowieka, który obstając za ostatecznemi środkami, naprzód pchnął go sztyletem, a potem za śmiercią gardłował.
Jednakże człowiek ten, uczciwy garbarz, naczelnik warsztatu, bo tak go Dixmer przedstawił, przywrócił wkrótce dobry humor Maurycemu, występując z najpatrjotyczniejszemi pojęciami, głosząc zasady najbardziej rewolucyjne.
Ten to człowiek, zdający się w politycznych swoich pojęciach, równie gwałtowny, jak w prywatnem postępowaniu, mówił o więzieniu w Temple i dziwił się, że straż nad tamtejszemi aresztami powierzono radzie nieustającej, łatwiej do ujęcia — i urzędnikom, których wierność nieraz już przełamać usiłowano.
— Tak jest... — powiedział obywatel Morand, — wyznać jednak należy, że dotąd zawsze, postępowanie urzęd-