Strona:PL Dumas - Kobieta o aksamitnym naszyjniku.pdf/95

Ta strona została uwierzytelniona.

Hoffman, pchnięty przez obie kobiety, znalazł się za buduarem, którego drzwi zamknęły się za nim. I na ten raz, istotnie szalony miłością, zazdrością i gniewem, chwiejąc się, przeszedł przez salon, zsunął się po poręczy raczej, niż zszedł po schodach i sam nie wiedząc kiedy, znalazł się na ulicy, pozostawiwszy w buduarze Arsenji pędzle, pudełko z farbami i paletę, co nie znaczyło nic, ale zarazem i kapelusz, co mogło znaczyć wiele.