Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/112

Ta strona została przepisana.

Aż do naszych czasów doszło mnóstwo anekdot tego obrazu dotyczących.
Opowiadają, że Papież, zgorszony nagością niektórych postaci, nagością, którą potem polecono odziać Danielowi Volterr, kazał powiedzieć Michałowi-Aniołowi, ażeby je przykrył.
Michał-Anioł odpowiedział ze zwykłą sobie opryskliwością:
„Powiedzcie Papieżowi, niech się mniéj zatrudnia poprawianiem moich malowideł, co jest rzeczą bardzo łatwą, a niech się zatrudni cokolwiek więcéj poprawą ludzi, co jest rzeczą bardzo trudną.“
Powiadają, że p. Biaggio, mistrz ceremonii Pawła III, towarzysząc raz Papieżowi, kiedy J. Ś. podobało się odwiedzić Michała-Anioła, będącego w połowie swojéj roboty, pozwolił takie wynurzyć swe zdanie o przedstawieniu Sądu.
„Ojcze Święty, rzekł dobroduszny P. Biaggio, jeżeli mam prawdę powiedzieć, obraz ten zdaje się mnie być właściwszym do szynkowni, aniżeli do kaplicy Papiezkiéj.“
Na nieszczęście dla mistrza ceremonii, Michał--