Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/142

Ta strona została przepisana.

Opuszczając stronę cudowną i poetyczną, przejdźmy prosto do historyi. To pewna, że młody Tycjan, po odebrania niejakich początków od Sebastjana Zuccati, był posłany przez swego ojca do Wenecyj na naukę, do Jana Bellini’ego.
Dwaj bracia Bellini, Jan i Gentil, połączeni węzłem najczulszéj przyjaźni, chociaż oddzielne mający pracownie i różną sferę zatrudnień, używali wtenczas sławy rysowników najpoprawniejszych i najczystszych w szkole weneckiéj, któréj, jak wiadomo, zarzucano zawsze zły rysunek. Jan odznaczał się nadewszystko zapałem do uczoności i pomysłami postępowémi, co tém bardziéj zadziwiało, że w gruncie był to człowiek klassyczny. Nic pospolitszego nad takie sprzeczności w umysłach potężnych. Z jednej strony genjusz pomimowolnie unosi ich ku wszystkiemu co jest piękne, nowe; z drugiej, przesąd go wstrzymuje, prawidło wiąże, powaga wyrokuje, serce milczy, głowa rozumuje. Po co się przydadzą skrzydła na czole, kiedy ołów nogi obciąża?
Chociaż do zakresu naszego pisma nie wcho-