Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/170

Ta strona została przepisana.

śliczną dziewicę, cud wdzięku i pieszczotliwości, i z serca zazdrosnego wypłasza nawet cień po wątpiewania, jedném z tych słów duszy, którym znamię poczciwości, przekonania, wiary, nadaje moc niepokonalną. Radość upajająca zapala się w oczach niewiasty oczyszczonéj, żal i czułość przejmują ojca, a w kącie obrazu, dziewice z orszaku szepcą cóś złośliwie.
Drugi przedmiot wypracowany przez Tycjana, odznacza się uczuciem wytworném i poezją rzewną. Jest to zupełnie młody człowiek, który, w napadzie ślepej zaciekłości, kopnął nogą swoją matkę, i pojmując zaraz bezbożność swego postępku, oderznął sobie nogę na odpokutowanie. Nieszczęśliwe dziecię, brocząc się w krwi własnéj, wyziewa ducha ze wstydu i żalu na łonie niefortunnéj matki, która wolałaby być deptaną nogami, byle jéj zwrócono syna. Święty, rozrzewniony tak silném uczuciem miłości i żalu, ozdrawia rannego i pociesza matkę, z wielkiém zdumieniem tłuszczy żołnierzy i gminu, których oblicze wyraża nieme zadziwienie i przestrach śmiertelny w obec tak wielkiego cudu.
Trzecie i ostatnie malowidło alfresko wyko-