Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/202

Ta strona została przepisana.

dójść do tej jasnéj przezroczystości ciała, która przyprowadzała do rozpaczy jego naśladowców. Na paletrze miał farb niewiele; znano jego w tym względzie zasady; mawiał często, że dobry malarz powinien znać i używać trzech tylko kolorów, białego, czerwonego i czarnego; ale on posiadał z gruntu naukę i czary kontrastów. Nikt tak nie umiał jak on skorzystać z cieniów w obrazie; nikt nie doszedł do cudowniejszych rezultatów, drogą prostszą, powiemy prawie pospolitą. Skoro tylko postać nagą otoczył draperją koloru mocno białego i matowego, powiedzielibyście, że postać ta ułożona z najpiękniejszego cynobru; a tymczasem malarz użył tylko nieco glinki czerwonéj nazwanéj lakiem, do obwodu i po końcach. Jego tajemnica zależała nieraz na rzuceniu na swoje obrazy światła wielkiego i rażącego, i zmniejszaniu stopniowém jego mocy aż do części skrajnich, które silnie odznaczał, ażeby nadać przedmiotom więcéj wypukłości i blasku, aniżeli one mają w przyrodzeniu. W malowaniu ciała unikał rysów zbyt silnych, cieni zbyt mocnych, chociaż one są w rzeczywistości. W swoich portretach jednoczył światło i życie,