Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/208

Ta strona została przepisana.

— Ale co powie mój mąż?
— Powinien być zadowolony. W miejscu jednego wizerunku, jak mnie polecił, będzie mieć dwa, jeden w postaci Wenery, drugi w postaci księżnéj.
We trzy dni potem Tycjan odjechał do Wenecyi.
Odtąd zmuszeni będziemy pobieżnie tylko rzucić okiem na obrazy, których niewyczerpana obfitość tego prawdziwie zadziwiającego męża, świat napełniła. Do opisania ich, choćby summarycznego, potrzebowalibyśmy najmniéj dziesięciu tomów.
Zrobił dla ojczyma Giovanni da Castel-Bolognese nader piękny krajobraz z pasterzem nagim i wieśniaczką; podającą mu flety; do kościoła Franciszkanów, Wniebowzięcie Matki Boskiéj; Niepokalane Poczęcie dla kaplicy familii Pesara; dla kościoła Świętego Mikołaja, naprzód Św. Mikołaja, potem Św. Franciszka, Św. Katarzynę i nakoniec Św. Sebastjana. O tym to ostatnim obrazie, zawierającym dopiero wyliczonych czterech świętych, Vasari szczególną udzielił krytykę, powiadając, że malarz nie zadał sobie wiele pra-