Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/218

Ta strona została przepisana.

nina nad podziw bogatém. Kardynał zachwycony błagał artystę, ażeby się z nim udał do Bolonii, dokąd powoływały go obowiązki ambassadora. Tam prosił go o drugi portret, ale tym razem we zbroi od stóp do głów, jak przystało na przewielebność wojowniczą. Nowy portret Karola V, nowe portrety markiza de Vasto, księcia Gonzagi, który był dość szczęśliwym, że Tycjan towarzyszył mu do Mantui i nakłonił się do odmalowania dwunastu Cezarów. Ci cesarzowie, chociaż kopjowani dokładnie z posągów i medalów starożytnych, okazywali się tak żywymi i tak prawdziwymi, iż rzekłbyś, że malowani byli z natury.
W Ferrarze odmalował Pawła III, który używał wszystkich sposobów, ażeby go sprowadzić do Rzymu. Ale jego usiłowania na ten raz nie odniosły skutku, poprzednie bowiem zobowiązanie się powoływało naszego artystę do Urbinu. Tam dokonał portretu księcia panującego, Franciszka Maryi de la Rovére, i dony Eleonory, jego małżonki, oprócz Magdaleny i Wenery, piękności nieporównanéj.
1541 r., Tycjan w r, 64-m życia, a najpię-