Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/223

Ta strona została przepisana.

Vasari, po powrocie do Neapolu, został przedstawiony Tycjanowi przez kardynała Farnese, wspólnego ich opiekuna, i skwapliwie ofiarował weneckiemu malarzowi swoje usługi w oprowadzeniu go po Rzymie. A teraz dopełniał najdroższego ze swoich obowiązków cicerona i przewodnika, przyprowadzając wielkiego Buonarrotego. Stąd możecie się domyślić, z jakim wybuchem wdzięczności, entuzjazmu i szacunku przyjęte były tak piękne odwiedziny.
Michał-Anioł długo się zatrzymał przed obrazem Danaidy. Musiał to być widok wspaniały i poważny, jak ten malarz 67-letni, pierwszy ze swojéj szkoły, największy kolorysta swojego wieku, uwielbiany od narodów, wspierany przez królów, uniżony i milczący stał jak uczeń w przytomności wielkiego Buonarrotego, i śledził z największą trwogą w oczach swojego sędziego, najmniejszéj oznaki pochwały albo nagany.
Michał-Anioł, po długiém rozważaniu dzieła Tycjana tym wzrokiem orlim, przed którym nic się nie utai, wylał się dlań w grzecznościach i pochwałach najwymowniejszych, jak zwykle przed autorem, dodaje złośliwie biograf. Ale