Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/225

Ta strona została przepisana.

że Michał-Anioł wyrok swój opierał na dwóch obrazach podrzędnych i, że mówiąc głośno o Tycjanie, marzył w myśli o Rafaelu.
W tym jednak czasie Tycjan kończył dwa portrety księcia Oktawjusza i kardynała Farnese, dwa arcy-dzieła doskonałości nieporównanéj, w których krytyk najostrzejszy nie znalazłby cienia nawet błędu. W tem Michał-Anioł oddawał mu zupełną sprawiedliwość. Podług silnego wyrażenia się Buonarrotego, Tycjan nie miał równego w naśladowaniu życia (contraffere U vivo). Nic istotniejszego nad te słowa, które wymównie uświęciło uwielbienie powszechne. Tycjan wystawił na terrassie portret Pawła III, ażeby wysechł wernix. Wszyscy mieszczanie, którzy w przechodzie płótno zoczyli, sądząc, że rzeczywiście papież używał na balkonie świeżego powietrza, kłaniali się mu z największém uszanowaniem. Wypadek ten podał nam Benedetto Varchi, jeden z najpoważniejszych i najprawdomówniejszych historyków włoskich.
Można sobie wystawić, że papież wszelkiémi siłami starał się zatrzymać przy sobie takiego artystę. Dary, zaszczyty, przywileje dla ojca,