Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/227

Ta strona została przepisana.

niał rozkaz Cesarza, wystawa w téj podróży, orszak masztalerzów, służących i paziów, jaki mu towarzyszył, przeświadczają, że, jeżeli doznawał niejakiego smutku opuszczając swoich przyjaciół, jego utyskiwania zagłuszyło wkrótce zamiłowanie gwaru, blasku, sławy, co stanowiło, zdaje się, jego namiętność panującą.
Dosięgał w istocie szczytu swojéj wielkości. Cesarz w obliczu podległych jemu dwóch światów oświadczył, że nie chciał innego malarza nad Tycjana. Tak jak Alexander chciał być odmalowanym tylko przez Apellesa, tak Karol V nie pozwolił żadnemu innemu malarzowi zdejmować swego portretu. Tycjan miał wstęp do dworu w każdym czasie; towarzyszył Cesarzowi we wszystkich podróżach; bez zameldowania się wchodził do jego pokojów. Nakoniec Karol V chciał mu sam udzielić znaki swoich orderów, i mianował go hrabią i kawalerem.
Dyplom cesarski zawiera tak zaszczytne dla Tycjana wyrażenia i tyle ciekawe szczegóły, że nie możemy się oprzeć chęci, przytoczenia go tutaj chociaż w części. Osobliwszy ten dokument pisany jest po łacinie i datowany w Barce-