Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/25

Ta strona została przepisana.

biorę cię z sobą, i uczynię za jednym razem bogatym i uczonym.
„Torregiani byt to człowiek śmiały i dumny, piękności odznaczającéj się i szlachetnéj podstawy. Jego powierzchowność, jego poruszenia, jego głos dźwięczny cechowały bardziéj żołnierza, niżeli artystę. Zmarszczeniem brwi mógł zastraszyć ludzi najodważniejszych, i codziennie opowiadał u mnie niektóre ze zdarzeń swoich z Anglikami (dosłownie).
„Pewnego dnia rozmawialiśmy o Michale-Aniele Buonarroti; — Torregiani, trzymając w ręku tylko co skopiowany przezemnie rysunek podług boskiego artysty (il divinissimo), rzekł mi:
„Buonarroti i ja, będąc dziećmi, mieliśmy pracować w kościele Karmińskim w kaplicy Masaccio; a ponieważ on miał zwyczaj wyszydzać tych, którzy z nim rysowali, pewnego razu, uniesiony będąc gniewem niezwykłym, ścisnąłem rękę, i tak mocno wyciąłem w twarz pięścią, że czułem, jak pod memi palcami złamała się kość i chrząstka nosowa, od czego będzie nosić znak przez całe życie.”