Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/40

Ta strona została przepisana.

ale też bez poniżenia się, mówił do niego tak, jak ma prawo mówić równy do równego.
„Mnie się zdaje, że mój syn będzie zapłacony nad zasługę, jeżeli jego żołd miesięczny wyniesie pięć czerwonych złotych.
— A dla pana, messir Buonorroti?
— Dla mnie Wawrzyńcze!.. jest mała posada na komorze celnéj, którą można tylko obywatelowi udzielić; proszę o ten urząd, bo jestem pewny, że go z honorem piastować będę.
— Będziesz zawsze ubogim, kochany Ludwiku, odrzekł Medyceusz śmiejąc się, ponieważ, mając pozostawiony wybór urzędu, zadowalniasz swoje chęci jakąś posadką na komorze.
— Dosyć i tyle dla ojca.... mularza!”