Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/78

Ta strona została przepisana.

ich nie mógł więcéj zwrócić ku ziemi, Rzewny i bolesny to symbol genjuszu, zmuszonego jeszcze do odbywania drogi z ludźmi wtedy, kiedy przez niejaki czas zamieszkiwał krainy niebieskie.
Do udręczeń wszelkiego rodzaju, jakie podczas tej wielkiéj próby napastowały Michała-Anioła, trzeba nadto zaliczyć niecierpliwość, nudę, pogróżki wrzącego kapłana. Chociaż stary i skołatany, ten człowiek niepokonany wstępował co chwila na rusztowanie, wkradał się pod sklepienie, łajał, radził, naglił biednego artystę, który oddałby chętnie resztę swojego życia, gdyby mu pozwolono pracować w spokoju.
Jednego dnia były robione uwagi o użyciu zbyt wstrzemięźliwym kolorów jasnych i pozłoty.
Artysta odpowiedział:
„Ojcze Święty, których tam w górze odmalowałem, nie nosili złota w swoim czasie; były to święte osoby, zamiłowane w ubóstwie i wzgardzające bogactwami.
Innym razem sypały się użalania i wykrzykniki na powolność artysty.
„Kiedyż przecie skończysz? wołał Papież.