Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/88

Ta strona została przepisana.

czono cóś na rachunek; lecz w stosunku tej ceny, za jaką nabywają teraz twoje posągi, pieniądze przez ciebie odebrane, nie wynagradzają nawet podjętéj pracy. Powołaj więc ich przed trybunały, a z dłużnika staniesz się wierzycielem.
— Wolę skończyć pomnik, odpowiedział sucho artysta: i natychmiast powrócił do Florencyj.
Wszyscy już byli pod bronią, jak mówi Benvenuto; tłuszcza złoczyńców zebranych ze wszystkich krańców Europy runęła na miasto wieczne, i niszczyła je ogniem i mieczem. — Cellini chełpił się, że sam zabił, wystrzałem z rusznicy, Konnetabla Burbona, Wodza téj armii Wandalów.
Tymczasem Florencya, przez wysilenie pełne rozpaczy, po raz ostatni otrząsła się z pod władzy Medyceuszów. Zebrano się dla narady o formie nowego rządu, i wówczas to z pośród rady gminnéj powstał wniosek jedyny w dziejach.
Wnoszono za obraniem Jezusa Chrystusa Królem Florencyi.
Nowy Król otrzymał, jak twierdzą, znaczną większość głosów: jednakże, przez opozycyą systematyczną, co przynosi największy zaszczyt lewéj