Strona:PL Dumas - Michał-Anioł i Tycjan Vecelli.djvu/98

Ta strona została przepisana.
VI.

Aleksandcr Medyceusz, upojony orgjami i krwią, panował we Florencyj, nim Lorenzino, ten Brutus szesnastego wieku, nie uwolnił od niego kraju, utopiwszy żelazo w dziecku nieprawém na łożu rozpusty.
Benvenuto, na stronicach swoich pamiętników, (czytelnik zna nasze przywiązanie do florenckiego złotnika), uobecnia przed nami tę dramę, i przedstawia dwie osoby w barwie tak prawdziwej, że jéj żadne opowiadanie wyrównać by nie zdołało.
„Ukończyłem medal podług swego sposobu, opowiada Cellini, i włożyłem go do pudełeczka