mu, błogosławieństwo, które powinno było wyjść na dobre dziewczynce.
Sierota zaledwie położyła się w łóżko, zasnęła snem głębokim.
Nazajutrz, przed zebraniem się dzieci w szkole, Justyn udał się do jednego z sąsiadów dawnego stelmacha, dobrze znajomego mu węglarza, nazwiskiem Toussaint i zapytał go, czy nie może dać jakich wiadomości o stelmachu, który mieszkał na dole w domu pod Nr. 111, nim mieszkanie to zajął ślusarz.
Justyn dobrze trafił, bo Toussaint i Durier byli przyjaciółmi.
Durier należał do sławnego spisku pod przywództwem Nantesa i Berarda, mającego na celu wzięcie fortu Vincennes, co miało być hasłem do wybuchu w całej Francji, ale nie nastąpiło, skutkiem zeznań uczynionych przez samego Berarda.
Jak utrzymywał Toussaint, Durier miał być wciągnięty do tego spisku przez pewnego korsykanina nazwiskiem Sarranti, który przywiązywał wielką ważność do wspólnictwa z Durierem, jako rozporządzającym dużą liczbą robotników.
Owóż w przeddzień wybuchu, porą nocną, Toussaint usłyszał gwałtowne stukanie do drzwi Duriera; wyjrzał oknem i poznał obcego człowieka, który od pewnego czasu uczęszczał do warsztatów stelmacha. W chwilę potem zobaczył ich wychodzących razem i w całym pędzie biegnących w kierunku rogatki. Od tej chwili Durier i Sarranti więcej się nie pokazali.
Nie to jedno oskarżenie ciążyło nie na Durierze, ale na korsykaninie; przez agentów policyjnych co odbywali rewizję u Duriera, dowiedział się Toussaint, że Sarranti był prócz tego oskarżony o kradzież i zabójstwo.
Dzięki zapewne pieniądzom, jakie mieli przy sobie, mogli obaj dotrzeć do Hawru tak prędko, iż pochwycili statek odpływający do Indji.
Od tego czasu przepadli bez wieści.
Być może, dodał Toussaint, byłaby o nich wiadomość jaka przez syna Sarrantego, który wychowywał się w seminarjum św. Sulpicjusza, ale łatwem było do przewidzenia, z jaką oględnością syn ten odpowiadałby na zapyta-
Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/101
Ta strona została przepisana.