zumieć, dla czego przyjął i starał się nawet o ten stopień furjera. Był to jeden z tysiącznych sposobów, których używał czynny węglarz dla wejścia w styczność z opinią ludu.
Przegląd ten nastręczał jedną sposobność więcej do wybadania ducha publicznego: Salvator nieomieszkał z niej korzystać.
Przeszło pięciuset robotników, których krańcowe opinie były mu znane, odmawiało swego udziału w tym przeglądzie gwardji narodowej, tłómaczono odmowę wydatkami, które pociągało za sobą sprawienie mundurów.
Czterej delegowani przez Salvatora byli u tych ludzi w ich mieszkaniach, i każden z nich otrzymał sto franków, pod warunkiem aby mieli kompletne umundurowanie i stawili się w szeregach kompanji w niedzielę dnia 29-go. Rozdano adresy krawców należących do stowarzyszenia, którzy zobowiązali się dostarczyć mundurów na dzień oznaczony za cenę ośmdziesięciu franków. Każdemu zatem z tych ludzi pozostało reszty piętnaście franków.
To samo uczyniono w dwunastu okręgach.
Merowie, prawie wszyscy liberalni, zachwyceni byli tą demonstracją i nie robili żadnych trudności w rozdaniu broni nowo zaciężnym.
Pięć do sześciu tysięcy ludzi, którzy przed tygodniem jeszcze nie należeli nawet do gwardji narodowej, zostało tym sposobem uzbrojonych i ubranych. Wszyscy oni nie mieli być posłuszni rozkazom swoich pułkowników, ale znakom dawanym przez przywódzcę węglarzy znanego tylko im samym. Wszelako, ponieważ najbardziej nawet wtajemniczeni, nie wierzyli, aby godzina wybuchu już nadeszła, wyszedł więc rozkaz z loży najwyższej, aby nie posuwano się do żadnych kroków nieprzyjacielskich w czasie przeglądu. Ze swej strony policja czuwała i miała się na baczności.
Pan Jackal wcielił także dziesięciu ludzi do każdego oddziału, ale, że myśl ta przyszła mu do głowy wtenczas dopiero, gdy dowiedział się o powszechnym ruchu, zdarzyło się więc, że krawcy paryzcy mieli tak wiele do roboty, iż z tego powodu większa część ludzi pana Jackala została uzbrojoną w niedzielę, a umundurowaną dopiero w poniedziałek.
Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/1061
Ta strona została przepisana.
Koniec tomu dziewiątego.