Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/1130

Ta strona została przepisana.

Pan de Marande, który także nie spal a teraz już pracował, zamiast odpowiedzi zadzwonił i wydał rozkaz stangretowi, aby był na zawołanie pani przez całe rano.
O dziesiątej pani de Marande wsiadła do powozu, kazawszy jechać na ulicę Tournon. Przybyła już po wyjeździe Karmelity, lecz służąca wiedziała, gdzie się ta ostatnia udała. Stangret otrzymał więc od swej pani rozkaz jechania na bulwar Inwalidów, do hrabiny Rappt.
Pani de Marande przybyła tam dziesięć minut później od swej przyjaciółki.
Gdy Karmelita wchodziła do salonu Reginy, Pszczółka klęczała właśnie przed swą starszą siostrą, wypytując jej o szczegóły ubiegłego wieczoru.
W chwili, gdy Regina opowiadała dziecku zemdlenie Kermelity, tłómacząc je nadzwyczajnem gorącem, Karmelita weszła i dziecię rzuciło jej się na szyję, całując czule i zapytując, jak się miewa.
Regina miała dwa powody posyłania do Karmelity: najpierw, ażeby mieć wiadomość o jej zdrowiu, powtóre, żeby jej powiedzieć, iż miał być dnia tego wielki wieczór w ministerjum spraw zagranicznych i oddać jej bilet zapraszający.
Młoda dziewica mogła podług woli pójść na bal, jako gość lub jako artystka, śpiewać lub nie śpiewać. Karmelita przyjęła zaproszenie w imieniu artystki.
Poprzedniego dnia przeszła próbę tak ciężką lecz zarazem skuteczną, iż odtąd nie miała się już czego lękać. Żadna publiczność nie była groźną, nawet obca sztuce, żadna już osobistość nie mogła nastraszyć tej, która śpiewała przed ponurem widmem, jakie jej się ukazało.
Postanowiono zatem, że Karmelita pójdzie na ten bal wprowadzona i przedstawiona przez Reginę.
W czasie narady weszła pani de Marande.
Dwie przyjaciółki wydały okrzyk radości, a Pszczółka, która lubiła bardzo panią de Marande, zawołała:
— Otóż jest nimfa turkusów!
Pani de Marande miała najpiękniejsze turkusy w Paryżu i dla tego to Pszczółka tak ją nazywała, tak jak nazywała swoją siostrę nimfą Caritą, dla jej przygody z Różą; jak nazywała Karmelitę nimfą słowików dla jej zachwycającego głosu, a Fragolę Milutką nimfą dla szczupłej kibici i zgrabnej szyjki.