— Uczyniłem ślub wychodząc z Paryża, powiedział zakonnik, aby posilać się tylko stojący i nie jeść nic, prócz chleba i wody, aż do powrotu z Rzymu.
— Tym razem, mój ojcze, powiedział poeta, podzielę ten ślub z tobą, ja także zwykle jadam tylko chleb i pijam wodę, prawda, że woda ta pochodzi z fontanny Trevi!
Obydwaj zjedli stojący po kawałku chleba wypili po szklance wody.
— Jedźmy! powiedział poeta pierwszy.
— Jedźmy, powtórzył Dominik.
Powóz czekał.
— Do Torre Vergato, zawołał ambasador. Poczem zwracając się do księdza: Jestto mój spacer codzienny, nie mam więc tej nawet zasługi, abym zmienił drogę dla ciebie.
Powóz sunął się przez ulicę del Corso, plac Ludu, czyli raczej Popoli. Przejeżdżano koło ruiny nazwanej Grobowcem Nerona. Wszystko jest Neronem w Rzymie. Voltaire powiedział o Henryku IV-tym: „Jedyny król, którego lud zachował w pamięci“. Neron jest jedynym cesarzem, którego pamiętają Rzymianie.
— Co to za kolumna? To pomnik Nerona.
— Co to za wieża? To wieża Nerona.
— Co to za grobowiec? To grobowiec Nerona.
I wszystko to powiedziane jest bez oburzenia, bez żadnej nienawiści. Widać Rzymianie naszych czasów nieczytają Tacyta. Cóż mogło zjednać zabójcy swego brata Brytanika, żony Oktawji, matki Agrypiny, tę rozległą popularność? Nie pochodziż to ztąd, iż mimo zbrodniczości Neron był artystą? O wirtuozie to, nie o cesarzu naród pamięta i wspomina nie Cezara w koronie złotej, ale aktora w wieńcu z róż. O milę od grobu Nerona stanęła kareta.
— Tu zatrzymuję się zwykle, powiedział poeta, czy chcesz ojcze, aby powóz powiózł cię dalej?
— Tam, gdzie wasza ekscelencja się zatrzyma i ja także stanę, lecz tylko, aby go pożegnać.
— A zatem żegnam cię, mój ojcze, powiedział poeta, i niechaj Bóg cię prowadzi.
— Żegnam cię, dostojny opiekunie! odrzekł zakonnik. Nie zapomnę nigdy tego, co wasza ekscelencja uczyniłeś dla mnie, a szczególniej co uczynić pragnąłeś.
Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/1576
Ta strona została przepisana.