Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/1618

Ta strona została przepisana.

sze pięćdziesiąt tysięcy. Potem spoglądając do koła, wyciągnął list z lewej kieszeni surduta, mówiąc: Oto jest:
Księżniczka mniej dowierzająca od hrabiego Ercolano, wziąwszy list poddała go promieniom księżyca, i przekonawszy się, że to jej pismo, ukryła go na piersiach, następnie podała awanturnikowi drugą paczkę pieniędzy.
— Równeż zaufanie, pani hrabino, rzekł oddając jej drugi list.
— Spieszmy się, mówiła Regina, biorąc list i poddając go próbie księżyca, która to próba musiała ją zadowolnić, gdyż przedstawiła hrabiemu Ercolano trzeci zwój biletów!
— Zawsze zaufanie, powtórzył tenże.
Trzecia paczka biletów bankowych, idąca za poprzedniemi, sprowadziła list trzeci.
Doszedłszy do szóstego, w chwili, gdy awanturnik podawał go hrabinie, zdawało mu się, iż słyszy coś podobnego do szmeru liści; jakkolwiek szelest ten był nader delikatnym, jednakowoż przejął go lodowatym dreszczem. Tembardziej przerażał go, iż nie mógł odgadnąć przyczyny.
— Chwilkę, księżniczko! zawołał cofając się, jestem zdania, że się coś dzieje około mnie, pozwól niech się przekonam.
I mówiąc to, wyjął i nabił pistolet, na którego lufie odbił się promień księżyca.
Widząc pistolet w ręku bandyty, Regina sama, wydając lekki okrzyk, odsunęła się parę kroków.
Ten krzyk tak lekki, mógł być jednak sygnałem. I oszust wyszedł na drogę dla lepszego zbadania.
— O mój Boże, szepnęła Regina, czyżby odszedł, aby już nie wrócić?
I śledziła go oczyma z przestrachem. Bandyta ponowił poszukiwanie, trzymając ciągle pistolet.
Przebiegł bulwary sięgając okiem jak tylko mógł najdalej, powrócił w ulicę Plumet, aby być pewnym, iż brama ciągle zabarykadowana i niewygląda tak, jakby się otworzyć miała.
Wszystko było w tym samym stanie.
— Jednakowoż, powiedział wracając, słyszałem coś z pewnością. Jestto zły jakiś odgłos, ponieważ nie znam jego przyczyny. A gdyby też sobie po głupiemu odejść? Mam już trzy kroć sto tysięcy w kieszeni, nie zły grosz, wszakże z drugiej strony pozostające dwa kroć djabelnie słodkie.