szem od odebrania pistoletów i sztyletu i rzucenia ich przez mur.
Tym razem odpowiemy, że Salvator wyrzekł: „Będziesz go dusić dopóki ci nie odda biletów“ i że Jan Byk, wierny wykonawca rozkazu, nie chciał brać, lecz czekał, aby mu oddano, i ściskał coraz mocniej szyję hrabiego.
— A co? nie chcesz odpowiadać, mówił Jan, który niezdając sobie sprawy z niemożności, w jakiej się znajdował śpiewak, wydania nawet najcichszego tonu, wyobrażał sobie, iż to jedynie pochodziło z jego złej woli; chcąc go zatem zmusić do odpowiedzi, zaśrubował więcej gardło oszusta.
Pomimo tego nacisku, czyli raczej właśnie dlatego, hrabia tembardziej nie dawał odpowiedzi. Robił rękoma poruszenia rozpaczliwe, które ukazywały Janowi, iż w milczeniu hrabiego było może mniej złej chęci, niż myślał.
Obrócił więc go nieco, ażeby módz wyczytać z twarzy, co się z nim dzieje.
Twarz była zsiniała, oczy zakrwawione wychodziły z oprawy, język spuszczzł się aż na krawat.
Jan Byk zrozumiał położenie.
— Trzeba być upartym człowiekiem! zawołał.
I zacisnął mocniej ręce na szyi.
Tym razem tysiące błysków śmiertelnych przemknęło przed oczyma awanturnika. Gdyby tylko był naciskanym, opierałby się mężnie, lecz czując, iż powietrza i tak już strasznie rozrzedzonego zabrakło mu odrazu, poniósł spiesznie rękę do kieszeni i upuścił raczej, niżeli rzucił na ziemię dziewięć z dziesięciu paczek pieniędzy.
Jan Byk rozsunął palce nie puszczając wszakże szyi awanturnika, który gwałtownie odetchnął.
Lecz wraz z chłodnem, nocnem powietrzem powracającem do płuc hrabiego Ercolano, nadzieja wstąpiła w jego serce. Sięgając do szerokiej kieszeni, w którą były wtłoczone bilety, uczuł w głębi nóż, nóż zwyczajny, którymby pogardził w każdem innem zdarzeniu, lecz który w tym razie stawał się dlań zbawczym orężem.
Oto przyczyna, dla której rzucił na ziemię tylko dziewięć paczek, zamiast dziesięciu.
Kładąc do kieszeni rękę dla wydobycia z niej dziesiątej paczki spodziewał się, iż zdoła otworzyć nóż, a gdy
Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/1623
Ta strona została przepisana.