Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/1626

Ta strona została przepisana.

rała pięć kroć sto tysięcy franków, to jest 25 tysięcy liwrów dochodu.
Lecz ponieważ hrabia był wielkim filozofem, pomyślał zaraz, że jakkolwiek znaczną była strata, którą poniósł, mogła być nierównie większą jeszcze gdyż mało brakowało, ażeby ze swojemi pięcioma krociami nie stracił rzeczy daleko szacowniejszej, to jest życia.
Otóż życie mu zostawało, z przytępionemi nieco rogami, to prawda, lecz zawsze silne jeszcze.
O tem się najpierw przekonał, wciągając w płuca powietrze z upojeniem radości, i oddychając raz po raz, jak człowiek pozbawiony długo rozkoszy przywiązanych do tej czynności; poczem próbował poruszyć szyją, jakby zrobił niezawodnie wisielec zerwawszy swój powróz, nareszcie ocierając czoło rękawami, powstał chwiejąc się na nogach, spojrzał wkoło głupowatym wzrokiem, zakaszlał z przykrem natężeniem muskułów piersiowych, wstrząsnął głową jakby mówiąc, iż długiego czasu potrzebować będzie do wylizania się z ciosu, jakiego doznał, nacisnął kapelusz na czoło, i nie patrząc ani przed siebie, ani za siebie, ani w prawo, ani w lewo, jak to czynił przybywając w to miejsce, zaczął uciekać z całej siły, dziękując niebu za zachowanie życia, z którego mógł jeszcze zrobić dobry użytek dla swego osobistego szczęścia i szczęścia swoich bliźnich.
A teraz zdawałoby się, iż ubliżamy bystrości naszych czytelników, gdybyśmy powątpiewali na chwilę, iż w amatorze malarstwa, który się wśliznął do Petrusa pod imieniem krewnego i pod nazwiskiem kapitana Berthaud Monte-Hauban, w hrabi Ercolano, w śpiewaku awanturniku, w oszuście, którego Jan Byk napół zamordował, nie odgadli znajomego nam dawno człowieka, który z wielką pociechą Petrusa przechadzał się w ostatni wtorek tegoż roku na dziedzińcu Obserwatorjum, z nosem przybranym w tekturowy kapturek, a trzy lub cztery palce długi, tak nazwanego Gibassier, tego nareszcie, który wskutek zaufania, jakie posiadał u pana Jackala, odważał się od czasu do czasu na pewne przedsięwzięcia zyskowne, lecz ryzykowne.