niechęci najzupełniej politycznej, składam cześć, panie, twoim wielkim zdolnościom.
— Pan mi pochlebiasz, wyrzekł, udając zawstydzenie hrabia Rappt.
— Ja nigdy nie pochlebiam, powiedział rozgniewany piwowar, nie pochlebiam, bo sam nie lubię pochlebstwa. Ale czas, o ile mi się zdaje, powiedzieć panu powód, który mnie sprowadza.
— Słucham pana.
— Wczoraj czytałem w dziennniku z wielkiem zdziwieniem, gdyż Constitutionnel niezupełnie jest organem rządu, czytałem, mówię, okólnik wyborczy, wyznanie wiary z pańskim podpisem. Czy to istotnie pański?
— Wątpisz, panie Brever? zawołał hrabia Rappt.
— Będę wątpił, póki mi pan sam osobiście nie potwierdzisz, odpowiedział zimno wyborca.
— A więc, panie, wyrzekł hrabia, ja potwierdzam.
— Wyznanie to wiary, ciągnął dalej piwowar, jest w oczach moich tak patrjotyczne, tak zgodne z myślą stronnictwa liberalnego, które ja przedstawiam, tak będące w związku nareszcie z przekonaniami, dla których żyłem i dla których umrę, iż byłem głęboko wzruszony, a zdanie, jakie miałem dotąd o panu, zachwiało się.
— Panie! przerwał skromnie przyszły deputowany.
— Tak, panie, mówił wyborca, dałbym był wiele, żeby módz uścisnąć po przeczytaniu tych wierszy, rękę, która je pisała.
— Panie! przerwał znów pan Rappt, wstydliwie spuszczając oczy, pan mnie wzruszasz prawdziwie, sympatja takiego człowieka jest mi droższą, niż wszystkie publiczna względy.
— Nie byłbym się wszelakoż na ten krok zdecydował, mówił dalej piwowar bynajmniej niewzruszony komplementem, którym hrabia jak z procy wymierzył do niego, nie byłbym się, powiadam, zdecydował złożyć panu wizytę, gdyby nie to, że stary mój przyjaciel Renaud, dawny aptekarz z przedmieścia św. Jakóba, zaszedł do mnie, rozstawszy się z panem.
— Znakomity to obywatel, ten pański przyjaciel Renaud, wyrzekł hrabia z zapałem.
— Dobry obywatel! powtórzył pan Brever, jeden z tych, co robią przewroty, a sami nic nie zyskują na nich. Pra-
Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/1800
Ta strona została przepisana.