Ale napróżno szukano wiadomości w Monitorze z 27, 28, 29, 30 i 31 grudnia. Monitor był niemy. Myślano, że zbudzi się 1 stycznia 1828 roku. Dowiedziano się tylko, iż Karol X. rozgniewany na rojalistów, którzy przyspieszyli upadek pana de Villele, wykreślał jedno po drugiem nazwiska wszystkich kandydatów do ministerjum, których pan de Chabriol mu przedstawił; między innymi wymienimy dla zacytowania choćby dwóch tylko, pp. Chateaubriand i Labourdonnaie.
Z drugiej strony, politycy, których powoływano do złożenia części nowego gabinetu, wiedząc, jaki wpływ wywierał jeszcze pan de Villele na umysł króla i pomimo odrazy, jaką pozostawił po sobie ostatni prezes gabinetu, nie życząc sobie być malowanemi lalkami, stanowczo odmówili wejścia w podobny skład. Ztąd poszły wszystkie kłopoty pana de Chabriol, i dlatego to, kochani czytelnicy, prosimy o pozwolenie powiedzenia wam: „Póki będą ministrowie, nie będzie dobrego ministerstwa.“
Nakoniec 2. stycznia (expectata dies), ogłoszono, że góra jest w stanie porodu, czyli innemi słowy, że pan de Chabriol zdołał nareszcie złożyć gabinet.
Przesilenie trwało dwa dni, 3 i 4-go, przesilenie straszne, sądząc po wyrazie rozpaczy, jaką twarze dworzan, były nacechowane.
Wieczorem 4-go rozeszła się pogłoska, że nowy gabinet, którego przedstawicielem był pan de Chabriol, został stanowczo zatwierdzonym przez króla.
Jakoż „Monitor“ 5-go stycznia 1828 roku ogłosił dekret datowany 4-go, którego pierwszy artykuł mieścił mianowania następujące: Pan Portalis, ministrem sprawiedliwości; Pan de la Ferronays, ministrem spraw zagranicznych; Pan de Caux, ministrem zarządu wojskowego, gdyż przedstawianie na miejsca wakujące w armji pozostawione zostało Delfinowi; Pan de Martignac, ministrem spraw wewnętrznych, od których odłączono zawiadywanie sprawami przemysłu i handlu, a przyłączono je do wydziału handlu i osad; Pan de Saint-Crieq, prezesem najwyższej rady handlu i osad, z tytułem sekretarza stanu; Pan Roy, ministrem skarbu, i t. d.
Gabinet ten, mając na głównym celu uspokojenie umysłów, rzucił tylko nieufność i obawę na wszystkie stronnictwa; i w samej rzeczy, był on tylko cieniem gabinetu
Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/2019
Ta strona została przepisana.