Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/2091

Ta strona została przepisana.

zostawiam, ażebyś go rozpatrzyła do woli. Będziesz, o ile mi się zdaje, zadowoloną z ceny, jaką wyznaczam w nagrodę oryginalnych naszych stosunków. A teraz, księżniczko, pozwól mi trochę poprawić swoje loki, które przez niezręczność moją powybiegały z papilotów.
I wyjmując z portfelu kilka biletów tysiąc frankowych, pozawijał w nie, w formie papilotów, włosy księżniczki de Vanvres.
— Żegnam cię, księżniczko, powiedział, złożywszy ojcowski na jej czole pocałunek, przyszlę ci tu ziomka pana Jana Roberta, jestem pewien, że chłopiec ten zrobi zaszczyt nam obojgu; a jeżeli głos jego odpowie opierzeniu, toś prawdziwie, księżniczko, odnalazła owego feniksa, o którym mówi Juwenalis.
I pan de Marande wyszedł z buduaru gryzetki, zachwycony, że się jej pozbył tak tanim kosztem.

XII.
Kolomba.

W trzy lata po dramacie przez nas opowiedzianym, a w trzy dni po bytności pana de Marande u Chante-Lilas, to jest przy końcu zimy 1830 roku, w Teatrze Włoskim dawano nadzwyczajne przedstawienie opery „Otello“, na występ śpiewaczki sławnej od dwóch lat we Włoszech, signory Karmelity, nazwanej dosadniej głosem ogółu: „Signora Colomba“.
„Cały Paryż“, jak to dziś piszą, lecz jak mówiono naówczas, cały dystyngowany bogaty Paryż, artystyczny wreszcie, jakby się umówił, iżby zejść tego wieczora do Włoskiego Teatru.
To też, jak tylko ogłoszono o tym występie, sala teatralna wynajętą została, począwszy od dołu aż do góry, a młodzi ludzie czekając tłumnie u drzwi, nie byli pewni, czy miejsce dostaną.
Usprawiedliwieniem tego pośpiechu, przedwczesnego zapału był, musimy powiedzieć, nietylko znany talent debiutantki, ale także jej charakter i zajęcie, jakie obudziła w tych wszystkich, którzy znali część przygód jej życia.
Literaci, poeci, romansopisarze, dramatycy, dziennikarze, opisali ją w rozmaitych formach i na wszystkie sposoby.