Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/505

Ta strona została przepisana.

jego handlu, ale nadto tabakierki, kije bilardowe, cybuchy i inne przedmioty obranego przezeń rzemiosła.
Dnia 26 kwietnia 1802 roku, ogłoszono amnestję.
Hrabia Herbel de Courtenay był filozofem; miał byt zapewniony w Anglii, ale nie miał go we Francji. Pozostawał więc na miejscu aż do roku 1814 po restauracji Burbonów i rad był, że się nie śpieszył, kiedy Burbonowie w roku 1815 z Francji wychodzili.
Bawił więc w Anglii do roku 1818 i wtedy powrócił do ojczyzny z sumką wynoszącą jakie sto tysięcy franków, owoc oszczędności i sprzedaży magazynu.
Później hrabia Herbel de Courtenay otrzymał przypadającą nań część miliarda indemnizacji, to jest milion dwakroć sto tysięcy franków, co uczyniło mu 60,000 franków rocznego dochodu.
Zostawszy znów bogatym, uznany został przez swych współobywateli za godnego ich przedstawiciela i w roku 1826 posłany do izby deputowanych, zajął tam miejsce w lewym środku.
Tam to znajdziemy go w roku 1827, w chwili gdy pan Peyronnet przedstawił ów projekt do prawa prasowego, który według wyrażenia Kazimierza Perrier, nie inny miał cel, jak tylko zupełne zniesienie druku.
Dyskusja otwarła się na początku lutego; czterdziestu czterech deputowanych zapisało się do walczenia przeciw projektowi, a trzydziestu jeden dla bronienia go.
Powiedzmy, że prawie wszyscy stojący w obronie projeku, należeli do stronnictwa klerykalnego.
Pomiędzy tymi, co wszelkimi usiłowaniami przyczyniali się do przyszłego zwalenia ministerstwa, był hrabia Herbel, który będąc jawnym nieprzyjacielem równie republikanów, jak jezuitów, dwóch rzeczy tylko nie cierpiał na świecie: Jakobinów i księży.
Należąc, równie jak Lafayette i Mounier, do tego, co w roku 1789 nazywano stronnictwem konstytucyjnem, zaczynał on pojmować korzyści rządu parlamentarnego; za przykładem pana de la Bourdonnais, mieścił on szczęście Francji w przymierzu ustawy z legitymizmem i uważał te rzeczy tak z sobą nierozdzielne, że nie chciał już legitymizmu bez ustawy, a ustawy bez legitymizmu.
Owóż, nowe prawo przeciwko prasie, wydało się hrabiemu Herbelowi gwałtem i niedorzecznością, i zdaniem