Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/514

Ta strona została przepisana.

— Posłuchaj, margrabino, powiadają, że istotna myśl kobieca zawiera się dopiero w post-scriptum ich listów.
— A pan chciałbyś się dowiedzieć, jakie jest post-scriptum moich odwiedzin?
— Jestto moje upragnione życzenie.
— Rozumiem, chcesz mi pan dać uczuć, że moje odwiedziny dłużą ci się, i grzecznie mi wyrzucić, żem je uczyniła.
— Byłby to pierwszy wyrzut, jakibym ci w ciągu całego życia uczynił, margrabino.
— Ostrożnie, bo pan obudzisz we mnie próżność.
— Byłaby to jedyna wada, jakąbym w pani odkrył.
— O! generale, otóż komplement idący wprost od dworu Ludwika XVgo.
— Niech sobie będzie zkąd chce, bylebym się dowiedział zkąd pochodzi moje zaproszenie.
— Widzę, że pan bardziej jeszcze niedowierzającym jesteś, niż powiadają.
— Posłuchaj mnie, kochana margrabino. Pierwszy to raz miałem zaszczyt panią tu widzieć przed półtora rokiem. Pierwszy raz byłaś u mnie, by mi uczynić zwierzenie, które byłoby mnie mocno wzruszyło, gdybym mu uwierzył: a to, że hrabia Rappt, urodzony akurat w rok po śmierci nieboszczyka margrabiego Tournelle, urodził się akurat na dziewięć miesięcy przed przysłaniem pani przezemnie pierwszego bukietu.
— Dziewięć albo dziesięć miesięcy potem, kochany generale.
— Dziewięć albo dziesięć miesięcy przedtem, kochana margrabino.
— Zgódź się pan, że ze szczególnym uporem chcesz związek nasz uczynić młodszym.
— Zgódź się pani, że szczególnym uporem chcesz związek nasz uczynić starszym.
— Jest to bardzo naturalne u matki.
— W takim razie, kochana przyjaciółko, dlaczegóż u kaduka czekałaś tak długo, by mi oznajmić o tem wielkiem szczęściu, jakiego użyczyła mi Opatrzność, dając mi dziedzica w chwili, kiedym się tego najmniej spodziewał.
— Generale, są wyznania, które zawsze wiele kosztują kobietę.
— A które jednak wydzierają się jej, kiedy mężczyzna, któremu ona wahała się wypowiedzieć trzydzieści kilka