raz, generał uprowadził swego adjutanta, powiernica Gruska sama pozostała przy pani.
Nie będę ci opowiadał wyprawy z roku 1809. Ten djabeł nie człowiek, którego nazywano Napoleonem, zawarł pod ten czas umowę z Fortuną! W dniu 20 kwietnia pobił nieprzyjaciela pod Abensbergiem i kolej zwycięztw nieprzerwanych zakończył 5 lipca pod Wagram. Rozumie się samo przez się, że w tej czteromiesięcznej wyprawie, od Abensberga, aż do Wagram, generał i jego adjutant dokazywali cudów waleczności. Tylko, ku końcowi ostatniego dnia bitwy generał otrzymał ciężką ranę; kula nadwerężyła mu kość udową i namyślano się przez chwilę czy nie odjąć mu nogi; jego tylko niezłomne oświadczenie, że woli umierać byle zostać całym, ocaliło zagrożony członek. Cesarz, w nagrodę dzielności generała, nie mogąc jemu samemu powierzyć tego zaszczytnego zlecenia, ponieważ generał leżał w łóżku, rozkazał jego adjutantowi, hrabiemu Rappt, pojechać do Paryża z ogłoszeniem zwycięztwa pod Wagram. Adjutant wyjechał zaraz. W siedm dni był już w Paryżu, gdzie przybył w samą porę, raz dla ogłoszenia wielkiego zwycięztwa, mającego sprowadzić traktat Schönbruński, następnie, a to w nagrodę swych trudów i cierpień, dla przyjęcia w ramiona najśliczniejszej dziewczynki, jaką kiedykolwiek czerkieska, po ośmiu miesiącach małżeństwa, mogła obdarzyć francuzkiego generała.
— O! mój stryju!
— Kochany synowcze, cyfry są cyframi, nieprawdaż? Generał zaślubił księżniczkę, którą mu sprowadził jego adjutant, dnia 24 października 1808 roku; generałowa powiła córeczkę dnia 13 lipca 1809 roku, akurat w półdziewięta miesiąca. Nie ma w tem wreszcie nic dziwnego: kodeks i medycyna świadczą, że szczęśliwe rozwiązania mogą nastąpić i w siedm miesięcy, tembardziej w półdziewięta! Rozwiązanie było bardzo szczęśliwe, dowodem, że tą dziewczynką nie kto inny jest, tylko piękna Regina, która przy chrzcie otrzymała imię matki.
— Ależ tym sposobem, stryju, chciałbyś utrzymywać...
— Ja nie chcę nic utrzymywać, mój drogi, nie wyciągaj mnie, na słowa...
— Że Regina jest córką...
— Generała de Lamothe-Houdan, to rzecz niezaprzeczona: „Pater est quern nuptiae demonstrant“.
Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/550
Ta strona została przepisana.