Oto są szczegóły, jakie o nich podawano w pogadankach:
Radżah z „Tysiąca Nocy,“ cudzoziemiec, którego orszak podobny był do orszaku króla Salomona podejmującego królowę Saby, nabab ten, na którego zwrócone były lornetki wszystkich widzów, a mianowicie płci pięknej, był to, jak powiedzieliśmy, mężczyzna około lat czterdziestu sześciu, z oczyma błękitnemi, z obliczem tchnącem prawością i szczerością, sympatycznem, jak u Indjan z gór, i kibici giętkiej, z wytwornem ułożeniem jak u Indjan z dolin.
Mówiono o nim, że wpadłszy w niełaskę cesarza Napoleona w r. 1812 z powodu głośnej opozycji jakiej sobie pozwolił z powodu jakiejś wyprawy, nie chcąc atoli być bezczynnym na początku zawodu, a wstręt mając służyć, jak Moreau lub Jomini w szeregach nieprzyjaciół Francji, wyjechał do Indyj i ofiarował usługi swe Rundżed-Singowi, który również z prostego oficera, został radżahem czy maradżahem, inaczej mówiąc, samowładnym królem; Lahory, Pendżabu, Kaszmiru i całej nieznanej części Himalai, która graniczy z Indem i Setledże.
Przedstawiony generałowi Allardowi, dowodzącemu jazdą radżaha, przez generała Venturę dowodzącego piechotą, nowy wychodziec, którego mieniono Maltańczykiem, nazwiska jego nie wiedząc, niebawem powołany został, przez Rundżet-Singa na dowódcę artylerji z płacą roczną sto tysięcy franków.
Ale nie ztąd poszedł ogromny jego majątek; podanie wschodnie inne przypisywało mu źródło.
Powiadano, że pewnego dnia, kiedy król Lahory przybył do Pendżabu dla zrobienia przeglądu wojsk powierzonych cudzoziemcowi, dowódca Maltańczyk kazał mu wystawić tron, z wysokości którego mógł wybornie przypatrywać się doskonałym ćwiczeniom, do jakich w niespełna lat trzy, zaprawił wojsko i cały tabor jego rozkazom oddany.
Po skończeniu przeglądu, Rundżet-Sing olśniony tem wszystkiem co widział, chciał podwoić płacę dowódcy, lecz on zapytał z uśmiechem, czy w zamian za tak wysoką podwyżkę, która mogłaby wzniecić zazdrość w jego towarzyszach, nie stanowiłoby różnicy radżahowi, inną udzielić; mu nagrodę?
Rundżet-Sing skinął głową, na znak zgody.
Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/575
Ta strona została przepisana.