Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/586

Ta strona została przepisana.

bie mam większą słabość, niż do wszystkich obecnych tu panów. Owóż, hrabio, jest to bukiet mojego narzeczonego: biała róża jest symbolem cnoty, a fiołki dyskrecji. Powąchaj fiołki, hrabio, i staraj się zachować życzliwość dla mnie.
Nareszcie jeden z urzędników poselstwa, młody hrabia Gersthof, z kolei zapytawszy się o tajemnicę bukietu, otrzymał głośną odpowiedź:
— Powiedz mi, panie hrabio, czy na serjo mnie pytasz?
— Bez wątpienia, odparł hrabia.
— To znaczy, że pan chcesz wtajemniczyć tych panów w nasze prywatne układy.
— Nie rozumiem pani, odrzekł dandy.
— Panowie, tak się rzecz ma. Wiecie, że mi przełożono zobowiązanie względem teatru Petersburgskiego?
Jedni odpowiedzieli, że wiedzą, drudzy, że nic o tem nie słyszeli.
— Otóż, miał pośredniczyć pan hrabia Gersthof, który, by mnie skłonić do przyjęcia zobowiązania, zkądinąd wielce korzystnego, dołączył jeszcze ofiarę swego serca, mówiąc, kiedy nie byłam jeszcze zdecydowaną przyjąć ani jednego, ani drugiego: „Jeżeli przyjmiesz piękna Rozeno Engel, najskromniejszy z wieńców, jakie rzucone ci będą dziś wieczór, uczynisz mnie najszczęśliwszym z ludzi, będzie to bowiem dowodem, że pojedziesz do Petersburga i pozwolisz, abym ci towarzyszył.“ Otóż ja, zdecydowana skorzystać, jeżeli nie z obydwóch, to przynajmniej z jednej ofiary, pozostawiam skromności pana hrabiego odgadnienie uczucia, z jakiego podniosłam bukiet fiołków, uważając go za najskromniejszy z wieńców.
— Więc pani jedzie do Petersburga? zawołało kilka głosów.
— Jeżeli nie wyjadę do Indyj, dokąd wzywa mnie Rundżet-Sind dla królewskiego teatru w Lahorze, jak to panowie widzieć możecie po tym wspaniałym zadatku, który mi dziś wieczór przysłał jego ambasador.
— Tym sposobem pani zobowiązanie... zapytał margrabia Himmel.
— Jest tu, odrzekła tancerka, w tej piżmowej skórze. Nie pokazuję go panom, gdyż pisane jest po indyjsku, ale jutro każę je przetłomaczyć, a jeżeli jest takiem, jakiego się spodziewam, to tym moim wielbicielom, którzy