Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/662

Ta strona została przepisana.

ślepiony był powyższymi wypadkami, iż zapomniał, że wszyscy wydaleni zwolenicy jego podnosili głos przeciw potomkom Ravaillac’a jedynie przez miłość dla Henryka IV-go!
Lecz w zamian za spełnioną niełaskę i w przewidywaniu oczekującej ich, trzej akademicy, na posiedzeniu tego samego dnia odbytem, otrzymali powinszowania wraz z uściskami całego towarzystwa uczonych. Szczególniej też Villemain był przyjmowany i słusznie, nie posiadał bowiem innego majątku prócz talentu własnego, z oczyma tak nadwątlonemi, że miano go za niewidomego, i że zmuszony był dyktować myśli swoje; Villemain tracąc miejsce, tracił więcej od innych, bo chleb powszedni swój, żony i dzieci.
Ale odtąd poczęła się jego sława, jako człowieka prawej duszy i wzniosłego umysłu, sława, którą potrafił utrzymać stale i która towarzyszyła mu do grobu.
Przy wejściu do sali Instytutu, każdy przypomniał sobie Houdarda de la Motte pozbawionego wzroku, brutalnie uderzonego przez przechodnia, którego potrącił.
— A! panie, odezwał się poeta, winienbyś żałować postąpienia swego: jestem niewidomy!
Rząd uderzył tak samo ślepca naszego, lecz bez najmniejszego żalu.
To pozbawienie urzędów nie wstrzymało zaniesienia prośby, ale też i prośba nie zmieniła postanowień prawa.
De Peyronnet kazał Monitorowi bronić uporczywie projektu własnego; nazywał piękne dzieło swoje, do jakiego przyznać by się mógł trybunał karny, prawem miłości, mianem, które pozostanie mu na zawsze. Umysł towarzysza pana de Villele bywał niekiedy dziwnie lekkomyślnym.
Prośba Akademji nie pojedynczym była aktem oporu przeciw prawu miłości. Wszyscy drukarze Francji złączyli się, a Royer-Collard, były dyrektor księgarni, złożył w izbie prośbę zbiorową, podpisaną dwustu dwudziestu trzema nazwiskami.
Wreszcie, prawo to, nienawiści i zemsty, wydawać zaczęło właściwe owoce. Od pierwszych już dni rozpraw, prace powstrzymano w drukarniach, papierniach, fabrykach czcionek; wszelkie zapotrzebowania ustały: księgarnie blizkie były bankructwa.
Liczba drukarń w Paryżu ograniczoną została do ośm-