Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/688

Ta strona została przepisana.

równać zdołało zadowolenie z otrzymania tak wczesnego siedmdziesiąt pięć franków pięćdziesiąt centimów.

XV.
W którym autor ma zaszczyt przedstawić czytelnikom pana Fafiou.

W chwili kiedy Zwierzynka wpuszczał w kieszeń pieniądze, kiedy Haczyk spity do szczętu, wydał pierwsze chrapnięcie, kiedy Salvator, wrzuciwszy przez okno należność, zgadzał się na rozkazy cudnych usteczek i przebiedz zamierzał pół mili za dziesięć soldów, wtedy Bartłomiej Lelong zjawił się we drzwiach oberży pod Złotą Muszlą, wiodąc pod rękę pannę Fifinę, kobietę, która, jeśli wierzyć można Salvatorowi, tak potężny wpływ wywierała na życie robotnika ciesielskiego.
Panna Fifina na pierwszy rzut oka, nie przedstawiała nic, co mogłoby usprawiedliwić ów wpływ niezmierny, gdyby nie pewne prawo równowagi przyrodzonej, głoszące, że siła podledz musi niejednokrotnie słabości.
Dziewczyna to była wysoka, lat dwudziestu do dwudziestu pięciu, zestarzała przed czasem z powodu nędzy i rozpusty; twarz miała wybladłą z szaremi oczyma, głowę ubraną w pęki bujnych płowych włosów, które wydawałyby się przepysznie na skroniach kobiety światowej, lecz u Fifiny traciły połowę wartości, z powodu niedbałego ich pielęgnowania. Szyja jej była cienka, lecz osadzona należycie i dość powabna; ręce też piękne choć więcej blade niż białe, a całe ciało, falujące pod wielkim szalem i suknią jedwabną nieco znoszoną, posiadało giętkie ruchy węża i syreny razem. Rzecby można, iż zostawiona bez podpory, wygjęłaby się tak jak młoda topola pod naciskiem wiatru; co zaś wieńczyło ową całość, to pewien rodzaj lubieżności próżniaczej, nie bez wdzięku i nie bez skutków, jak o tem przekonać się możemy z wpływu wywieranego na Jana Byka.
Cieśla miał wyrytą na czole dumę i radość. Czy to przez kaprys, czy przez obojętność, Fifina rzadko zgadzała się na wyjście z nim razem, chyba, jeśli prowadził ją na widowisko. Lubiła ona teatr, lecz nie chciała siedzieć gdzieindziej, jak w orkiestrze lub pierwszych rzędach galerji, co