Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/734

Ta strona została przepisana.

Kassander, ulica Księżycowa, na piątem piętrze“. A więc ów stary Pandur chciał oddać mi w małżeństwo skromniutką córkę swoją, obdarzoną trojgiem pędraków, z których ostatni zwie się Benjaminem! O! poczekaj oszuście stary! Ale otóż nadchodzi. Nie wydajmy się z oburzeniem i zobaczmy, dokąd posunie nikczemność!

SCENA 10.
Gille, Kassander.

Kassander (wchodzi, czytając): „Mam zaszczyt donieść panu o bolesnej stracie, jaką poniosłeś w osobie panny Amenaidy Lamponisse, twojej ukochanej ciotki, zmarłej w dniu wczorajszym, w wieku lat siedmdziesiąt sześć“... (Przerywając). To dziwne! Nie miałem nigdy ciotki i jakże stało się, że umarła w kwiecie wieku?... Wreszcie, dzieją się rzeczy cudowniejsze jeszcze! Czytajmy dalej: „Jednocześnie też, miło mi zawiadomić pana, iż nie powinieneś liczyć na sto pięćdziesiąt franków dochodu nieboszczki, gdyż uznała za dobre wydziedziczyć cię na korzyść pewnego czeladnika od masarza z St. Menehould“... (Przestając). A to zadziwiające! zdawałoby się, iż ciotka, jakiej nigdy nie miałem szczęścia posiadać, wydziedziczyła mnie dla jakiegoś... oberwańca! Nie traćmy przecież odwagi, czytajmy dalej: „Rozumie się jednak, że gdybyś pan życzył sobie zaspokoić długi szanownej ciotki twojej, wynoszące niewielką sumkę, sto pięćdziesiąt tysięcy franków, piętnaście soldów i dziesięć denarów, to jegomość pan czeladnik masarski, dozwoliłby ci korzystać ze stu pięćdziesięciu franków dochodu rocznego, jaki w twojem miejscu odziedziczył. Zechciej więc, panie, zawiadomić mię natychmiast o twojej zgodzie lub odmowie na to położenie. Uniżony wasz sługa, Boudin de la Marne, w St. Menehould, ulica St. Giacomo, Nr. 9 stary, 11 nowy“. Nie rozumiem, co znaczyć może Nr. 9 „stary“... Tak, inaczej powiedziawszy, dawną liczbą była dziewiątka, a obecną jedenastka. (Namyślając się). No, ale cóż mi tu śpiewa ten notarjusz? Dziedziczę i nie otrzymuję spadku, numer stary i nowy — nowy i stary... Cóż on sobie myśli? jakiem prawem śmie traktować obywatela paryskiego na sposób St. Menehould? O! zapewne, że odpowiem mu natychmiast, chociaż poufałość jego zasługuje tylko na pogardę z mojej strony.