Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/949

Ta strona została przepisana.

taka jaką daje ród, ale jaką daje praca naukowa, wykształcenie, obycie się ze światem. Było nawet coś ostrego w jego powierzchowności, co pochodziło z pierwotnej edukacji.
Przez ojca, starego pułkownika Cesarstwa, zabitego pod Waterloo, przeznaczony był do zawodu wojskowego, wychowany w szkole Politechnicznej, z której wyszedł w roku 1816. Widząc wtedy, iż rzeczy zwracają się ku pokojowi, skierował studja swe do spraw bankierskich. Jak przedtem studjował Polybiusza, Montekukullego i Jominiego, tak teraz zagłębił się w Turgocie i Neckerze, a ponieważ posiadał umysł zdolny do pojęcia wszystkiego, przeto zamiast zostać znakomitym oficerem, przemienił się na niepospolitego bankiera.
Więc też, jak powiedzieliśmy, kształty jego zachowały coś z kołnierza stojącego i zapiętego munduru, w którym był uwięziony dziesięć przeszło lat.
Mógł się podobać kobietom, bo dla nich wytworność i dystynkcja mężczyzny stanowią połowę piękności, dla mężczyzn zaś był nadto sztywnym i chłodnym. Miał on wreszcie z powodu tego przestrzegania dystynkcji angielskiej jednę, a nawet dwie sprawy, w których okazał odwagę i zimną krew nadzwyczajną.
Pierwszą sprawę, która mu się wydarzyła w dniu 1 miesiąca, załatwił on natychmiast na szpady, i ciężko ranił przeciwnika. Przy drugiej, na pistolety, która wypadła w dniu 22 miesiąca, żądał dziesięciu dni zwłoki, a to w celu uregulowania się z dniem 30, jak mówią w bankach. Po uregulowaniu, napisał testament i zawiadomił przeciwnika. Strzelali o trzydzieści kroków jednocześnie: pan de Marande otrzymał ranę w udo, przeciwnik jego padł zabity na miejscu; a to wszystko nie nadwyrężyło nawet zwykłej symetrji w białym krawacie pana de Marande.
Nigdy nie mówił o tych sprawach, i zdawał się niezadowolonym kiedy mu kto o nich wspominał.
Dał dowody tym sposobem biegłości w szpadzie i pistolecie, i gdyby nie to, niktby może z najzaufańszych nawet nie wiedział, że on umie wziąć do ręki szpadę lub pistolet.
Powiadano, że ma u siebie w domu salę fechtunkową i strzelnicę; strzelnicę, do której wchodzi tylko jego służący, salę do której wchodzi tylko stary włoch nazwiskiem Ca-