Mesmerze, którego imię, przechowujące się dziś w pamięci nielicznych jego adeptów, onego czasu znajdowało się na wszystkich ustach.
Około r. 1777 przywiózł on był z Niemiec, krainy mglistych marzeń, naukę brzemienną chmurami i błyskawicą. Przy świetle owych błyskawic widzieć mógł chmury jedynie, chmury, tworzące nad jego głową czarne sklepienie. Ludzie pospolici błyskawice jeno widzieli.
Mesmer dał się poznać w Niemczech dowodzeniami swemi o wpływie planet. Usiłował on dowieść, że ciała niebieskie, dzięki sile swej przyciągającej, wywierają na twory organiczne, a przeważnie na ich system nerwowy, duży wpływ za pomocą płynu niedojrzanego, zapełniającego cały świat. Pierwsza ta teorja — była naturalnie bardzo oderwana. Aby ją zrozumieć, potrzeba było dobrze być wtajemniczonym w naukę Galileusza i Newtona. Była to mieszanina różnych zagadnień astronomicznych i mrzonek astrologicznych, które ani się spopularyzować dawały, ani do arystokracji nawet trafić nie mogły. Mesmer odstąpił zatem od założenia pierwotnego, aby się przerzucić w dziedzinę magnetyzmu. Silę tę bardzo w epoce owej studjowano. Jej własności, przyciągające i odpychające, nadawały kruszcom życie, podobne do życia istot ludzkich, wlewały w nie wielkie dwie namiętności: miłość i nienawiść. Stąd przypisywano magnesom zadziwiające własności leczenia chorób. Mesmer siłę magnesu dołączył do pierwotnego systemu swego i próbował, co z tego połączenia da się osiągnąć. Na nieszczęście, przybywszy do Wiednia, zastał w nim silnego współzawodnika. Był to Hall, utrzymujący, że Mesmer wykradł mu jego metodę. Ten pomysłowy człowiek, ogłosił wtedy, że magnes jest rzeczą nieużyteczną, że nie będzie odtąd leczył magnetyzmem mineralnym, lecz zwierzęcym jedynie. Słowa te, lubo niesłyszane dotąd, nie były wszelako odkryciem nowem; magnetyzm, znany przez starożytnych, stosowany w tajemnicach egipskich i wyroczniach delfickich, przechował się w formie podania aż do wieków średnich; kilka ocalałych strzępków tej nauki stworzyło czarowników trzynastego, czternastego i piętnastego stulecia. Mesmer słyszał o cudach tej nauki, puścił się w pogoń za tą wiedzą rozstrzeloną i wymykającą się, niby błędne ogniki, skaczące na bagnach wśród nocnych ciemno-
Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/145
Ta strona została przepisana.