Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/157

Ta strona została przepisana.

balle — dopomóż mi, pani, błagam cię, dopomóż mi skłoni Jej Królewską Mość do natychmiastowego odjazdu.
Księżną spojrzała błagalnie na monarchinię.
— Jedźmy zatem — odparła Marja Antonina — skoro koniecznie chcecie tego.
Następnie zwróciła się do pani de la Motte i powiedziała:
— Żądałaś pani posłuchania, wszak prawda?...
— Pragnę, abym mogła mieć zaszczyt wyjaśnić Wasi; Królewskiej Mości znalezienie się moje...
— A więc, proszę mi odnieść to pudełeczko, zgłaszaj się do odźwiernego Wawrzyńca. Będzie on uprzedzony.
I, zwracając głowę w stronę ulicy:
— Kommen sie da, Weber! — zawołała po niemiecku.
Natychmiast zajechała kareta i dwie damy wskoczyły do niej.
Pani de la Motte nie ruszyła się z miejsca, dopóki nii straciła ich z oczu.
— O! — szepnęła — dobrze się siało to, co się stało lecz co dalej... zobaczymy.