wisz o samobójstwie, uprzedzam, że zanadto się szanuję, abym wybrał ten rodzaj śmierci.
— Nie mówię wcale o samobójstwie.
— Zatem utrzymujesz pan, iż będzie to kara. Ależ we Francji szlachty nie wieszają.
— Ułożycie się o to z katem, panie de Favras — odrzekł Cagliostro opryskliwie.
Wszyscy osłupieli, słysząc takie zakończenie.
— Wiecie państwo, iż drżę ze strachu — odezwał się de Launay — poprzednicy moi wyszli tak nieszczęśliwie, że boję się pytać wyroczni.
— Jesteś pan mędrszym od innych, nie chcąc dociekać przyszłości. Dobre czy złe, szanujmy tajemnice Boskie!
— Mam nadzieję, panie de Launay — rzekła Dubarry — że masz tyle odwagi co i ci panowie?
— I ja tak sądzę, łaskawa pani, — odpowiedział komendant Bastylji z ukłonem.
A zwracając się do Cagliostra — dodał:
— No, panie, zaklinam cię, racz i mnie uszczęśliwić horoskopem.
— Z chęcią, panie; uderzenie toporem w głowę — i po wszystkiem...
Okrzyk zgrozy rozległ się po sali; Richelieu i Taverney błagali Cagliostra, aby przestał, lecz ciekawość kobieca zwyciężyła.
— Słuchając cię, hrabio — odezwała się pani Dubarry — możnaby przypuszczać, że cały świat skończy śmiercią gwałtowną. Jest nas tu osiem osób, z tych już pan pięć skazałeś...
— Pojmuje pani, że to są żarty — mówił de Favras — które nas bawią...
— Fałsz, czy prawda, zawsze jednakowo śmiać się z tego będziemy — dodał hrabia de Haga.
— O! i ja się śmieję — mówiła Dubarry — bo nie chcę tchórzostwem ubliżyć towarzystwu. Na nieszczęście, jestem kobietą tylko i nie spodziewam się zgonu tak strasznego. Kobieta zwykle kończy na łóżku. Ale śmierć kobiety starej, samotnej i zapomnianej będzie okrutniejszą od innych, nieprawdaż, panie Cagliostro?
— Nie pytasz pani wyraźnie, a żądasz odpowiedzi?
Hrabina się zawahała.
— Tak... ale... i nie dokończyła.
Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/32
Ta strona została przepisana.