Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/36

Ta strona została przepisana.
I
DWIE NIEZNAJOME

Straszna zima 1784 roku, okrutny potwór, który pochłonął szóstą część ludności Francji, nie dawała się we znaki księciu de Richelieu, zamkniętemu w swoim wygodnym i dobrze ogrzanym pałacu. Lecz należał on do nielicznych wybrańców losu.
Trzysta tysięcy nieszczęśliwych, mrących z zimna i głodu, jęczało w samym tylko Paryżu, w tym Paryżu, posiadającym rzekomo nieprzebrane skarby, w Paryżu, w którym nic nie uczyniono dla odwrócenia klęski głodowej.
Od czterech miesięcy ludność z prowincji ciągnęła do wielkich miast, jak wilki opuszczają zimą lasy, aby napadać na wioski. Paryżowi nie stało chleba i drzewa. W przeciągu miesiąca pochłonęło miasto wszystkie zapasy żywności; opieszały i niezaradny burmistrz spóźnił się ze sprowadzeniem drzewa z lasów, oddanych mu do rozporządzenia w obrębie dziesięciu mil dokoła stolicy. Ludwik XVI, król dobry i litościwy, odczuł najpierwszy fizyczne potrzeby swojego ludu, lubo dążności jego obywatelskich pojąć nie był w stanie, i wyznaczył dwieście tysięcy liwrów na kupno wozów i koni, a gdy i tego było za mało, rozkazał jedne i drugie gwałtem zabierać. Ponieważ transporty drzewa nie odpowiadały zapotrzebowaniom, zabroniono jednej osobie nabywać więcej nad wiązkę drzewa, następnie pół wiązki zaledwie. Tłumy oblegały składy opałowe, jak w następstwie oblegały drzwi piekarzy. Król rozdał cały swój fundusz osobisty. Nakazał ściągnąć nadzwyczajne podatki w sumie trzech miljonów i przeznaczył pieniądze na zapomogi, dodając, że wszystkie inne potrzeby milkną wobec strasznej klęski głodowej. Królowa z wła-