Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/436

Ta strona została przepisana.

ważyć, że w całej tej sumie jedna tylko pozycja dochodzi pięćset tysięcy franków.
— Która pozycja?
— Zaliczka dana Jej Królewskiej Mości.
— Królowej? — zawołał Ludwik XVI — pięćset tysięcy franków królowej! O panie, to niemożliwe!
— Wybacz, Najjaśniejszy Panie, lecz liczby są dokładne:
— Pięćset tysięcy franków! — powtórzył król musi w tem być omyłka. Zeszłego tygodnia... nie dwa tygodnie temu, wypłacono królowej kwartalną pensję.
— Najjaśniejszy Panie, jeżeli królowej potrzeba pieniędzy — a wszak wiadomo, na co je używa — nie jest to wcale nadzwyczajne.
Król, który uczuł potrzebę pochwalenia się swą oszczędnością i który pragnął uzyskać dla królowej kilka oklasków, gdy zjawi się w Operze, zawołał:
— Nie, nie, królowa nie żąda takiej sumy; królowa powiedziała mi, że woli jeden statek więcej w załodze, aniżeli klejnoty. Królowa myśli, że skoro Francja pożycza, aby biednych nakarmić, my bogaci, powinniśmy pożyczać Francji. Jeśli więc rzeczywiście królowa potrzebuje pieniędzy, większą zasługę mieć będzie, gdy poczeka, a ręczę, że czekać będzie cierpliwie.
Ministrowie pochwalali to patrjotyczne uniesienie króla. Jeden tylko pan de Colonne, który wiedział o kłopotach królowej, nalegał, lecz król rzekł:
— Uważam, panie de Colonne, że pan więcej o nas się kłopocze, aniżeli my sami. Uspokójże się pan.
— Najjaśniejszy Panie, królowa posądzi mnie o brak gorliwości przy wykonywaniu jej zleceń.
— Będę pana bronił przed królową.
— Najjaśniejszy Pan zauważyć raczy, że królowa tylko wtedy żąda pieniędzy, gdy ją potrzeba przynagla.
— Królowa sama przyzna, że biedni bardziej potrzebują pieniędzy.
— Najjaśniejszy Panie...
— Przedmiot wyczerpany — przerwał ze stanowczością król, zabierając się na nowo do rysowania.
— Najjaśniejszy Pan odmawia królowej kredytu? — zapytał przerażony pan de Colonne.
— Odmawiam — odpowiedział Ludwik XVI, z powa-