jest zamyślona i niespokojna, zwykle zaś wiele uwag: zwracała na każdy szczegół ubrania.
Joanna rzeczywiście nie o toalecie myślała: rozmyślał; nad tem, czy Eminencja nie popełnia wielkiego błędu pozwalając królowej na oddanie naszyjnika, i czy błąd ten nie stanie się mu przeszkodą do zdobycia wielkiego majątku, jakiby kardynał, wtajemniczony w interes królowej, z łatwością potrafił zebrać.
Gdyby hrabina zadośćuczyniła życzeniu królowej, a nie poradziła się poprzednio pana de Rohan, czy nie byóoby to zerwaniem pierwszych warunków umowy?... Kardynał wolałby samego siebie sprzedać, aniżeli narazić królową; na wyrzeczenie się miłego jej przedmiotu!
— Muszę poradzić się kardynała — pomyślała Joanna. — Czterdzieści tysięcy funtów!... dodała w myśli — skądże by miał tyle?...
Potem obejrzała się, a spostrzegłszy pannę służącą rzekła:
— Możesz iść spać, Rozaljo.
Służąca wyszła, a pani de la Motte mówiła do samej siebie:
Taka suma, toć to cały majątek. Mały wąż błyszczący w tem pudełku, przedstawia życie urocze, zadowolenie... blask... i szczęście....
Otworzyła pudełko, a ogień brylantów oszołomił ją, wyjęła naszyjnik, który spoczywał na atłasie, zwinęła go w rękach i rzekła:
— To znaczy czternaście tysięcy funtów, tyle dziś jeszcze zapłaciłby każdy jubiler!
Dziwne są kaprysy przeznaczenia! Ja, biedna i nieznana Joanna Walezjanka, doszłam do tego, że mogę podać rękę pierwszej, najdostojniejszej królowej; że mogę w rękach moich trzymać, chociaż przez chwilę, czternaści tysięcy funtów; wszak takiej sumy łatwo się nie powierza. Trzebaby dwóch koni, chcąc uwieźć w złocie wartość tego naszyjnika; trzebaby sporo trudu i zachodu, aby w czekach otrzymać taką sumę, a przecież czeki niezawsze są dobre, niezawsze się za nie pieniądze dostaje. Zresztą czek — to tylko papier, który ogień, wpływy atmosferyczne i woda mogą zniszczyć.
Czek, po pewnym czasie, stracić może wartość, brylanty zaś są z twardego materjału, który opiera się wszyst-
Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/443
Ta strona została przepisana.