Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/48

Ta strona została przepisana.

— Przysuń sobie dywanik, siostrzyczko, wiem, że boisz się chłodu.
— Wybaczcie panie — zaczęła hrabina de la Motte — zimmo tu jest, lecz drzewo podrożało, a zapas mój wyczerpał się od tygodnia.
— Mówiłaś więc pani — zaczęła starsza z odwiedzających — że byłaś z powodu matki nieszczęśliwą?...
— Pojmuję, że bluźnierstwo podobne wymaga objaśnienia — odrzekła Joanna — zatem, skoro pani rozkazuje, zaczynam:
— Jak już wspominałam, ojciec mój dopuścił się mezaljansu.
— Tak, ożenił się z odźwierną swoją.
— Otóż matka moja, Joanna Jasel, zamiast być wdzięczną za zaszczyt, jaki ją spotkał, roztrwoniła szczupłe mienie mojego ojca wymaganiami bezsensownemi. Gdy mąż sprzedał ostatni już kawałek ziemi, namówiła go, aby udał się do Paryża i odzyskał prawa przynależne jego imieniu. Ojciec dał się przekonać, a może też pokładał nadzieję w sprawiedliwości króla? I wyruszyliśmy do Paryża. Miałam brata, który służył w armji jako prosty żołnierz a małą siostrzyczkę, którą rodzice zostawili na wsi, u fermera, jej chrzestnego ojca. Podróż wyczerpała fundusze nasze, ojciec, robiąc starania przeróżne, znużył się i zmęczył. Tylko od czasu do czasu ukazywał się w domu, gdzie wiedział, że nędzę zastanie. Podczas jego nieobecności matka pastwiła się nade mną. Sąsiedzi litując się, donieśli o tem, ojcu. Ujmując;się za mną, sprawił to, że matka znienawidziła mnie ostatecznie.
Niestety! byłam niedoświadczonem dzieckiem, nie potrafiłam się bronić, płakałam i cierpiałam w cichości! W trakcie tego ojciec zachorował niebezpiecznie, a mnie, córce jego ulubionej, nie wolno nawet było wejść do pokoju, gdzie leżał. Zostałam na łasce matki, która ze zdwojoną wściekłością mściła się na mnie. Wyuczyła mnie frazesu, który pod grozą kary musiałam powtarzać; a gdy, spłakana i głodna, umiałam go już na pamięć, wypchnęła mnie na ulicę i rozkazała recytować przechodniom, jeżeli nie chcę być bitą na nowo.
— O!... jakież to straszne!... — szepnęła młodsza pani.
— A ten frazes, powiedz pani, jaki on był? — zapytała starsza.