— Gdzie są te listy? — zawołała królowa, unosząc się...
Kardynał rękę przesunął po czole, na które wystąpił perlisty pot; nie mógł pojąć, aby w kobiecie mogło być tyle zuchwalstwa, tyle przewrotności. Nie mówił nic jednakże.
— O! to jeszcze nie wszystko — zawołała królowa pod wpływem własnej szczerości — kardynał twierdzi, że miewał z królową schadzki...
— Najaśniejsza Pani, przez litość!... — zawołał król.
— Panie — rzekła królowa — jeżeli nie jesteś najpodlejszy z podłych, jeżeli cokolwiek masz świętego, powiedz, jakie masz dowody!..
Kardynał de Rohan powoli podniósł głowę i odparł:
— Najjaśniejsza Pani, nie mam dowodów.
— Nie powiększaj, panie, swej winy — rzekła królowa. — Miałeś pan pomocnicę, miałeś wspólniczkę zbrodni, miałeś świadka całego zajścia: nazwij go!...
— Któż taki?... — zapytał król.
— Pani de la Motte!... — zawołała królowa.
— A!... — rzekł król, zadowolony poniekąd, że uprzedzenia jego do Joanny były słuszne — trzeba więc znaleźć ją, zapytać...
— A tak — odpowiedziała królowa, — ale ona znikła.
— Inni, którym bardziej na niej zależało przyczynili się zapewne do jej zniknięcia, dlatego też trudno będzie ją odnaleźć.
— Jeżeli pan jesteś niewinny — rzekła królowa — powinieneś pomagać nam przy szukaniu winnych.
Kardynał de Rohan raz jeszcze spojrzał na królowę, poczem odwrócił się i założył ręce.
— Panie — zawołała król obrażony — udasz się pan do Bastylji.
Kardynał skłonił się i zapytał głosem pewnym:
— Cyż w tym stroju?... W tych szatach duchownych.... W obecności całego dworu?... Zechciej zastanowić się nad tem, Najjaśniejszy Panie... z tego wyniknie skandal okropny. Wina znów ciężka spadnie na głowę tego, który to wywołał.
— Niesprawiedliwie skazujesz kardynała na cierpienia, Najjaśniejszy Panie; tortury nie powinny oskarżenia poprzedzać.
Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/552
Ta strona została przepisana.