mnie powierzyła obronę swej czci; wybrała mnie na swego spowiednika, na sędziego...
powiedziała mi wszystko.
Hrabia Prowancji nie uwierzył w zapał króla; wydawał mu się sztuczny, dlatego też nie uląkł się i rzekł:
— Znów oskarżasz przyjaźń moją i mój szacunek dla królowej, mojej siostry. Jeżeli na każde słowo będziesz tak wrażliwy, nie powiem nic, gdyż będę w obawie, że ja, który bronię, uchodzić będę za wroga lub oskarżyciela. Wyznanie królowej odkryło ci prawdę, usprawiedliwiającą moją siostrę; dlaczegóż więc nie chcesz, aby błysnęło przed twemi oczyma więcej jeszcze światła prawdy, które jeszcze bardziej uniewinniłoby królowę?
— Widzisz, mój bracie — rzekł zakłopotany król — rozpoczynasz opowiadania swoje takiemi ogólnikami, że gubię się w domysłach...
— Najjaśniejszy Panie, to są sposoby ujęcia słuchaców, to wina zapału. Wybacz, bracie, ale to wina mej edukacji... Cyceron mnie zepsuł!
— Ej, mój bracie, Cyceron nie jest nigdy niejasnym, gdy broni dobrej sprawy, a że i ty bronisz dobrej — bądźże jaśniejszym, na miłość Boską. Do rzeczy adwokacie, do rzeczy; co wiesz nad to, co królowa mnie powiedziała?
— Ach, Boże, nic i wszystko... musimy najpierw wiedzieć, co tobie królowa mówiła.
— Królowa powiedziała mi, że nie ma naszyjnika. Powiedziała mi, że nie podpisała pokwitowania dla jubilerów.
— Dobrze.
— Powiedziała mi, że wszystkie opowiadania o rzekomem porozumiewaniu się z panem de Rohan, są fałszem, wymyślonym przez wrogów.
— Dobrze, bardzo dobrze.
— Powiedziała mi wreszcie, że nie dała nigdy prawa panu de Rohan do myślenia, że jest dla niej czemś więcej, niż poddanym obojętnym i nieznanym.
— A! powiedziała to.
— I to tonem niepozwalającym na replikę, a kardynał nic nie odpowiedział.
— Skoro kardynał nie odpowiedział, to znaczy, że przyznaje się do kłamstwa; a przecież pozwala na rozejście się pogłosek, jakoby królowa obdarzała niektórych swych poddanych szczególnemi względami.
Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/557
Ta strona została przepisana.