dziny pani, a tem samem zasłużyłam na surowe słowa, jakie tylko co z ust pani usłyszałam?... Andreo, pobyt, jaki sobie wybrałaś, jest niszczycielem złych instynktów światowych. Tu Bóg nas uczy słodyczy, umiarkowania, zapomnienia krzywd, cnót, których on sam najlepszym jest wzorem. Czyż, przyszedłszy tu, mam znaleźć oblicze surowe i słowa, przesiąkłe żółcią?... Czyż ja, która przybiegłam, jak przyjaciółka, spotkać mam wymówki, wyrzuty lub ukrytą nienawiść nie przebaczającej nieprzyjaciółki?...
Andrea zdziwiona szczerością, której niezwykła była okazywać królowa swym służebnicom, podniosła wzruszona oczy.
— Wasza Królewska Mość dobrze wie — rzekła — że wrogiem jej nie może być Taverney.
— Rozumiem — odparła królowa, — nie możesz mi wybaczyć, że byłam obojętną dla twego brata, który mi wyrzuca pewnie lekkomyślność i grymasy.
— Brat mój jest zbyt poważny, aby śmiał oskarżać królowę — rzekła Andrea, starając się o zachowanie spokoju.
Królowa spostrzegła, że podejrzaną wydaje się jej słodycz, przeznaczona do kupienia sobie surowej Andrei, przestała więc ją okazywać.
— Będąc w Saint-Denis, gdze mówić musiałam z przełożoną — rzekła królowa — pragnęłam też widzieć panią i zapewnić ją o mojej dla niej przyjaźni.
Andrea odczuła zmianę tonu; obawiała się teraz, że obraziła królowę, obawiała, że odkryła jej niechcący bolesną ranę serca, które nader łatwo rozumie kobieta.
— Wasza Królewska Mość obdarza mnie honorem i radością — rzekła smutno.
— Nie mów tak, Andreo — zawołała królowa, ściskając jej rękę, — rozrywasz mi serce. Czyż niewolno królowej mieć przyjaciółki, czyż nie wolno rozporządzać swą duszą, czyż niewolno powierzyć coś oczom tak miłym, jak twoje, nie podejrzewając, że ukrywają one interes lub wdzięczność?... Tak, tak, Andreo, możesz zazdrościć tym królowom, tym właścicielkom majątku, honoru i życia wszystkich!... O tak, one są królowemi, one posiadają złoto i krew swych ludów, ale nie posiadają nigdy serca!..
Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/574
Ta strona została przepisana.