Ta strona została przepisana.
— A teraz któż to przybywa? — szepnął baron — wieczór dzisiejszy pełen jest przygód!
— Pan hrabia Olivier de Charny! — krzyknął odźwierny do lokaja.
— Zaprowadzić pana de Charny do salonu — rzekł Filip do Champagne — pan baron przyjmie go, ja idę z siostrą do buduaru.
Dwaj panowie wolno zstępowali ze schodów.
— Po co tu hrabia przyjechał? — myślał Filip.
— Czego chce Andrea? — myślał baron.