Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/82

Ta strona została przepisana.

rzonego przeciw tobie. Że zaś wzięto go na karb hrabiego d‘Artois, lub jemu podobnych, to mnie nie obchodzi zupełnie.
— Co dalej, Najjaśniejszy Panie? — przerwała królowa.
— Otóż, po głębokiej rozwadze, przychodzę do wniosku następującego: Ponieważ zachowałem pozory, zatem mam słuszność i mówię: Nie masz racji, boś właśnie pozorów nie uszanowała; ja chciałem dać ci tylko nauczkę i sądzę z rozdrażnienia, w jakiem cię widzę, że wyjdzie ci ona na dobre. Z tej racji nie żałuję tego, com zrobił.
Królowa słuchała dostojnego małżonka, uspokajając się stopniowo; czyła, że walka zacznie się dopiero, potrzebowała zatem zimnej krwi.
— Bardzo dobrze! — powiedziała. Nie tłomaczysz się z tego, żeś kazał stać za drzwiami twego mieszkania, jak przybłędzie jakiej, córce Marji Teresy, żonie i matce dzieci twoich? Według ciebie, był to żarcik królewski, pełen dowcipu i moralności zarazem. W oczach twoich, naturalne to bardzo zmusić królowę Francji do spędzenia nocy w ustronnym domku, gdzie hrabia d’Artois przyjmuje aktorki i kobiety wesołe z dworu twojego?
Król zaczerwienił się gwałtownie.
— O! — mówiła królowa z gorzkim uśmiechem — jesteś królem bardzo moralnym! Lecz czy pomyślałeś — jaki sens moralny z tego wyniknie? Podług ciebie nikt nic wiedział, iż nie powróciłam? Ty sam myślałeś, że jestem u siebie! Czy powiesz, że i ten intrygant, hrabia Prowancji, ten podżegacz wierzył także temu? Albo może hrabia d‘Artois?... lub pokojowe moje, które z rozkazu mego kłamały?... albo Laurent przekupiony przez hrabiego d‘Artois i przeze mnie?... Króla, wiadomo, zawsze się słucha, ale czasem i królowej...
Jeżeli chcesz, Najjaśniejszy Panie; nasyłaj na mnie szpiegów i straż twoją, a ja będę ich przekupywać. Zaręczam, że po upływie czterech tygodni, (znasz mnie i wiesz, że nic nie będzie mnie w stanie powstrzymać); otóż po upływie tego czasu, pewnego poranku, jak dziś naprzykład, zsumujemy majestat tronu i godność małżeństwa razem, i zobaczymy ile nas to będzie kosztować...