Strona:PL Dumas - Neron.djvu/135

Ta strona została przepisana.

na świat Mesjasza. Wkrótce potem Dziewica ta zaślubiła starca, nazwiskiem Józef, który poznawszy stan Jej, chciał Ją pokryjomu odesłać do domu, aby uniknęła niesławy.
A gdy tak myślał, Anioł Pański ukazał mu się we śnie, mówiąc:
— Józefie, synu Dawidowy, nie obawiaj się przyjąć Marji, Małżonki twej, albowiem co się z Niej narodzi, będzie z Ducha Świętego. I stało się, że w oneż dni wyszedł edykt cezara Augusta, aby popisano wszystką ludność państwa? Szli tedy wszyscy, aby ich zapisano, każdy do miasta swego. Szedł też i Józef z Galilei z miasta Nazaretu, do Judzkiej Ziemi, do miasta dawidowego, które zowią Betleem, przeto iż był z domu i z pokolenia dawidowego, aby był popisan z Marją, poślubioną sobie Małżonką, która była brzemienną. I stało się, gdy tam byli, że porodziła Syna pierworodnego, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie stajennym, bo miejsca dla nich nie było w gospodzie. A wówczas pasterze tejże krainy czynili nocne straże nad trzodą swą. I oto Anioł Pański stanął podle nich, jasność Boża zewsząd ich oświeciła. Ulękli się wielką bojaźnią. I rzekł im Anioł:
— Nie trwóżcie się, bo oto powiadam wam wesele wielkie, iż się narodził światu całemu Zbawiciel, w mieście dawidowem. Idźcie, a znajdziecie Niemowlątko owinione w pieluszki i położone w żłobie.
Wnet z onym Aniołem przybyło wiele zastępów niebieskich, chwalących Boga i mówiących:
— Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli.
I gdy odeszli Aniołowie oni do nieba, pasterze mówili jeden do drugiego: