Strona:PL Dumas - Neron.djvu/157

Ta strona została przepisana.

pozostanie bez zemsty, rozsroży na niego bogów i ludzi. Oczekiwał tedy w Bauli na nowiny, które mu mieli przynieść rozesłani gońce. Senat jednak okazał się tak znikczemniały, iż wysłał do niego świetną delegację z powinszowaniem, że uniknął nowego niebezpieczeństwa, oznajmując zarazem, iż nietylko Rzym, ale wszystkie miasta Italji składają w świątyniach dzięki bogom i radosne ofiary za cudowne ocalenie cezara.
Co do bogów, jeżeli wierzyć mamy Tacytowi, ci mniej się okazali pobłażający. Nie mogąc bowiem poruszyć wygasłego w matkobójcy sumienia, zesłali na niego bezsenność, podczas której z wierzchołka wzgórz pobliskich dolatywał go nieustannie dźwięk trąby, a od grobu matki dochodziły go jęki i złorzeczenia. Opuścił więc Bauli i udał się do Neapolu.
Tam znalazł Poppeę, a ta wzbudziła w nim znów nienawiść ku Oktawji, tej nieszczęśliwej siostrze Brytannika; biedne dziecko, bez względu, na jej miłość dziewiczą, wydarto narzeczonemu i rzucono w nienawistne jej objęcia Nerona; ta nieszczęśliwa małżonka, której żałoba zaczęła się z dniem wesela; która z pierwszem przestąpieniem progu mężowskiego, widzieć musiała morderstwo ojca i brata, i walczyć bezskutecznie z możniejszą współzalotniczką; która wreszcie, zdala od Rzymu, w dwudziestym roku życia, znosiła bez utys*kiwania wygnanie w ustroniach Kampanji, gdzie otoczona centurjonami i żołnierzami, wyczekującymi bezustannie rozkazu, znaku, skinienia, aby z dworzan stać się katami, przeczuciem swej doli oswajała się z myślą okropnej śmierci. Życie Oktawji, tak samotne, tak nieszczęśliwe i zapomniane, dręczyło jeszcze Poppeę, wśród jej władzy nieograniczonej i cudzołożnego przepychu, pięk-