ność bowiem, młodość i nieszczęścia Oktawji uczyniły ją popularną. Ubolewali nad nią Rzymianie tem uczuciem wrodzonem człowiekowi i dla cierpiącej niewinności; to współczucie, ta litość, była dla niej niebezpieczną, mogła ją raczej zgubić niż ocalić. Nie stała za nią siła, nie stała żadna moc obronna.
A jednak nawet Neron, mimo swej nienawiści dla Oktawji i nalegań Poppei, wahał się ze skazaniem jej na śmierć. Aż razu pewnego tłum zaczął się domagać powrotu Oktawji z wygnania. Posągi Poppei wywrócono i unurzano w błocie. Wnet zjawiły się straże, uzbrojone biczami i rozpędziwszy zuchwałych, ustawiły wizerunki Poppei na podstawach. To sztucznie wywołane zaburzenie trwało przez godzinę i kosztowało miljon sestercyj; wart był tej sumy cel pozbycia się rywalki.
Poppea z Rzymu przybyła do Neapolu, mówiąc, że uciekła od morderców, zapłaconych przez Oktawję. Zachwycająca w zmyślonym przestrachu, padła na kolana przed Neronem, a ten posłał Oktawji rozkaz zadania sobie śmierci.
Napróżno biedna wygnanka chciała się wyrzec godności, poprzestając na tytułach wdowy i siostry cezara; napróżno wzywała imienia Germaników, wspólnych jej i Neronowi naddziadów; napróżno wzywała imienia Agrypiny, która dopóki żyła, nad jej bezpieczeństwem sama czuwała troskliwie. Nic nie ugięło nieludzkiego wyroku. Gdy zaś nie miała odwagi zadać sobie ciosu, związano jej ręce, w czterech miejscach otworzono żyły, potem przecięto wszystkie arterje, a gdy jeszcze nie uchodziła krew, skrzepła z przestrachu, uduszono ją w parze wrzącej kąpieli. Aby zaś rywalka nie przypuszczała, iż ją łudzono wydaniem na śmierć jakiej podstawionej ofiary, odcięto, zamordowanej
Strona:PL Dumas - Neron.djvu/158
Ta strona została przepisana.